piątek, 1 czerwca 2012

Dzien Dziecka...

Analizuje sobie wlasnie nasze rodzinne knajpiane wyjscie swiateczne...nawet sie nie zdziwil, ze zamowilam kaszanke...nigdy nie jadalam... Wymazal i zapomnial. I nie wspomina. Jestem tlem dzieci. Jakie to smutne... A ja...

Kiedys roza bylam
Lecz nie jestem teraz
Kiedys roza bylam Twoja
Cierniem jestem dzis gdy sie przygladasz mi
Nie kobieta...

Tak jakos Kayah mi sie przypomniala...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz