Analizuje sobie wlasnie nasze rodzinne knajpiane wyjscie swiateczne...nawet sie nie zdziwil, ze zamowilam kaszanke...nigdy nie jadalam... Wymazal i zapomnial. I nie wspomina. Jestem tlem dzieci. Jakie to smutne... A ja...
Kiedys roza bylam
Lecz nie jestem teraz
Kiedys roza bylam Twoja
Cierniem jestem dzis gdy sie przygladasz mi
Nie kobieta...
Tak jakos Kayah mi sie przypomniala...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz