Ciagle nie wierze, ze sms-owal po nocach z domu... Ukrywal sie? W kiblu? Przed kompem? Nasluchiwal jak dzczeniak czy nie nadchodze? Straszne to. Ale nie tylko dla mnie... Z niego czyni to walacha po prostu, dziecko... i to takie niedorozwiniete... I takiego palanta malutkiego... Wstyd mi za niego. Za ta malosc i za ten brak godnosci. Ohyda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz