niedziela, 29 stycznia 2012

Nocne przemyślenia

Dzisiaj pępkowe u mojego kolegi. Bardzo miłego człowieka:) Co za staroświeckie okreslenie:) Urodziła mu się córcia. I na to pepkowe zaproszony jest mój mąż były-nie były:( I myśli moje krążą wokół jego drugiego pępkowego pijaństwa... Kiedy to nad ranem ledwo utrzymującego sie na nogach męża wpusciłam do domu i zaniepokoił mnie dzwoniący jego telefon. Bez zbędnych sczegółów... zerknęłam do niego i zobaczyłam jak flirtował sobie w najlepsze z jakąś babeczką... czy to życie jest okrutne czy faceci? Ja leżałam z pięciodniowym dzieckiem w domu, on ciesząc się nim właśnie opijał je z kumplami... to ta wersja oficjalna... bo z ilości połązzeń i sms-ów wynika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz